Mam nową obsesję - od kilku dni zaczytuję się w blogu o pielęgnacji długich włosów i wcieram w swoje włosy najróżniejsze specyfiki. Nie łudzę się, że doścignę moje dwa włosowe ideały: Nicole Scherzinger i Kim Kardashian. Nie ten typ urody, nie te korzenie. Ale żeby choć troszeczkę zbliżyć się do nich kondycją... Marzę i na razie mam chęci, więc to wykorzystuję, może nakład pracy zwróci się i będę mieć lśniące, zdrowe kłaki?
Nowy zestaw kosmetyków, w który się zaopatrzyłam po przeczytaniu wielu recenzji.
Wzdycham...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz