Świat trzydziestolatki

czwartek, 16 stycznia 2014

Co na obiad?

Gorąca i gęsta zupa-krem z porów. Zasypana chrupiącym, złotym groszkiem ptysiowym. Łycha intensywnie pracuje. Wygląda smakowicie, prawda? 
A było ohydne! Kwaśne, mdłe, niedobre, okropne! Chyba nigdy nie będę dobrze gotować.


Autor: Magdalena o 19:33
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

O mnie

Moje zdjęcie
Magdalena
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum bloga

  • ▼  2014 (10)
    • ►  lutego (1)
    • ▼  stycznia (9)
      • Tęsknię za ciepłem
      • Śniadanko bezglutenowca
      • Showroom IKEA
      • Weekend u mamy
      • Girl power!
      • Co na obiad?
      • Połowa tygodnia
      • Mi się podoba
      • Gdzie zima?
  • ►  2013 (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2012 (49)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2011 (16)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (6)
    • ►  września (6)
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.