czwartek, 8 marca 2012

Mały chemik

Dostałam dziś swój pierwszy komplet półproduktów. Podoba mi się pomysł tworzenia własnych kosmetyków, tym bardziej, że lubię "kręcić" chemię, swego czasu spędzałam połowę dni w laboratorium, ze zlewką i bagietką byłam za pan brat ;) Dlatego już w pierwszym zakupie musiała znaleźć się któraś z tych rzeczy, w następnym zlewka i łyżeczka miarowa będą obowiązkowe.




Przy okazji porannego makijażu zrobiłam też fotę swojej kosmetyczki wypełnionej wszystkimi kosmetykami kolorowymi, jakie obecnie posiadam. Nie jest może tego aż tak wiele, ale ja wolę minimalizm, nadmiar mnie męczy, więc próbuję te produkty mniej lub bardziej wykorzystać. Wiem, że to dziwne, że całą swoją kolorówkę trzymam w kosmetyczce podróżnej, ale nie rozpakowuję się jeszcze, bo mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości znów czeka mnie przeprowadzka. Cały czas żyję więc niejako na walizkach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz