Tegoroczne króciutkie wakacje spędziłam w Bułgarii. Niewiele wiedząc o tym kraju, zdecydowałam się na wyjazd ze względu na Morze Czarne ,i, nie ukrywam, niższe ceny w porównaniu z zachodnią Europą. Właściwie nie miałam nawet pojęcia o walucie tego kraju, nie wspominając o kulturze. Szkoda, że większość z nas kojarzy Bułgarię jednoznacznie z byłym ZSRR i ekonomicznym zacofaniem, a notorycznym błędem Polaków jest zagadywanie Bułgarów w języku rosyjskim. Jajks!
Natomiast okazało się, że jest to przepiękny kraj z przyrodą godną pozazdroszczenia. I na tym dziś się skupię.
Taki oto przepiękny widok miałam z hotelowego balkonu. Zresztą sam budynek i cała bułgarska baza hotelowa wzbudziła mój podziw.
...i róża, których w ogrodzie ze względu na uwielbienie ich przez królową jest ogrom.
I kolejne przepiękne miejsce, tym razem miasteczko w całości wpisane na listę UNESCO - Nesseber. Uwielbiam kwiatowe dywany, zapierają mi dech w piersiach.
I ostatnie na dziś zdjęcie...
...koleżanka modliszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz