wtorek, 1 maja 2012

Pracowite Święto Pracy

Mam już dosyć planowania, rozmieszczania, generalnie wymyślania. Próbuję zaprojektować kuchnię i za nic w świecie nie mam wizji. Ja nie wiem, jak to jest: gdy niepotrzebne były remonty, pomysły dotyczące aranżacji wnętrz prześcigały się, jeden lepszy od drugiego, teraz, gdy mam zaprojektować własne mieszkanie, okazuje się, że pomysłów brakuje lub są kompletnie niepraktyczne. 
Do tego fachowiec, którego zatrudniłam, w ogóle się nie spieszy. Przez miesiąc wyszpachlował tylko ściany, nawet do końca ich nie zeszlifował i przerobił hydraulikę w łazience. Dziś miał zająć się kładzeniem w niej płytek, ale znowu brakuje z nim kontaktu, nawet nie wiem czy tym się zajął. Ręce opadają. Rozumiem już wszystkich przeklinających remonty.



Nie powinnam co prawda jeść lodów, ale muszę się pocieszyć. Uwielbiam!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz